CP. Bogarodzica, Dziewica... Maria, Matka Boga (Theotokos), jest dla Polaków Opiekunką, Pośredniczką, Pocieszycielką – jednym słowem Królową Polski, bo swymi przymiotami wypełnia Majestat Królowej.

 

To, co napisałem jest opisem uczuć, jakie większość z nas żywi do Marii, Matki Chrystusa. Jednak kult maryjny nie istniał od zarania tworzenia się doktryny chrześcijańskiej, a nawet obecnie istnieje duża rozbieżność w traktowaniu przymiotów i godności wiązanych są z tą postacią.

 

Rozważania o pozycji Marii w doktrynie wiązało się z rozwojem całej doktryny, gdzie wraz z uściślaniem pojęć związanych z boskością Chrystusa, uściślano i określano rolę Matki.

Poważnym problemem było przyznanie Marii tytułu Bożej Rodzicielki (Theotokos). Powstałe wątpliwości wiązały się z rozważaniami, czy człowiek – kobieta może być Matką Boga. Czy byt przygodny (to już z tomizmu), może być nośnikiem dla bytu boskiego. Ważną więc konstatacją było określenie, że Chrystus łączył w sobie naturę boską i ludzką, co pozwoliło przyznać Jego Matce ten tytuł, ale bez konieczności uznawania boskości samej Matki.

 

Wiele poświęcono rozważaniom dziewictwa Marii; wszak mowa w jednej z Ewangelii o braciach Chrystusa. Do tego dochodziła kwestia rozważań dziewiczego poczęcia, a następnie zachowania dziewictwa po urodzeniu Jezusa; tu przesądziło stanowisko św. Augustyna, który wskazał, że skoro Chrystus po Zmartwychwstaniu przeniknął ściany wieczernika i pojawił się między Apostołami, mimo zamkniętych drzwi, to dla Boga zarówno poczęcie, jak i zachowanie dziewiczości Marii jest możliwe.

 

W zasadzie – przedstawione tu uwagi są spekulacjami. Przekaz ewangeliczny, jak i bezpośrednie, ustne przekazy Apostołów nie warunkują jednoznacznie określonego rozwiązania. Nauka Kościoła w tym względzie jest wynikiem ustaleń. Poza jednym: Maria chce być czczona jako Niepokalanie Poczęta – a to zostało przekazane w Lourdes.

 

Jak to należy rozumieć? Trudny problem, gdyż określenie „niepokalane poczęcie” zawiera zabarwienie znaczeniowe związane z pojęciem grzechu. To owoc myślenia w kategorii przekraczania narzuconego prawa. Bo grzech – to przekroczenie Prawa. W judaizmie znaczenie jest oczywiste, ale samo pojęcie może budzić wątpliwości u chrześcijanina, gdy zastanowić się nad znaczeniem Ewangelii – czyli Dobrej Nowiny. Samo pojęcie Dobrej Nowiny niesie wieść, że Bóg obdarza miłością; a czy Ten, Który Obdarza Miłością będzie stawiał bariery Miłość tę ograniczające?

Zatem „niepokalane poczęcie” może być rozważane w kategorii nie „zwolnienia od grzechu”, ale jako pozbawione skażenia skłonnością do złych wyborów. Z kolei „dziewiczość” – jako zachowanie tej zdolności przez całe życie.

 

W tym miejscu przechodzimy do wpływu Matki na Syna w Kanie Galilejskiej. Bo jednym z istotnych zarzutów, jakie stawiano Marii przy próbach odmowy nadania Jej tytułu Matki Boga, było wskazanie, że próbowała wykorzystać Syna do swoich celów – wspomożenia nowożeńców w czasie uroczystości weselnych.

Ta postawa była uznaną za ludzką ingerencję w boski plan zbawienia – grzech, czy błąd piętnowany nie tylko w chrześcijaństwie, ale podobnie traktowany w innych wierzeniach i zasadach moralnych, gdzie wskazywano, że matka nie powinna podporządkowywać swoim ambicjom losów potomstwa (Niobe w mitologii greckiej).

 

Tymczasem możliwe jest inne osadzenie tej kwestii.

Czas życia ukrytego Chrystusa jest przedmiotem różnych rozważań i dociekań. Teozofia i nurty pokrewne sugerują wręcz, że Chrystus w tym czasie przebywał na Wschodzie, w klasztorach hinduskich i buddyjskich, a nawet w Tybecie, gdzie nabył wiedzę o istniejących tam systemach religijnych.

Nie wydaje się to potwierdzone, ale możliwa jest wersja bardziej naturalna. Bo jest pytaniem o rolę Chrystusa w ówczesnym społeczeństwie. Warto to rozpatrzyć.

Syn wiejskiego cieśli – czyli raczej dolne poziomy hierarchii społecznej. Do tego – niepewne pochodzenie, co w tamtych czasach wiele ważyło. A nadto - człowiek  bez rodziny, młody, bo dobiegający 30 lat życia.

I ten człowiek jest zapraszany z rodziną na wesele w odległej miejscowości. Zaś z samego faktu, że jest informowany przez Matkę o brakach „w spiżarni” – wynika, że był raczej honorowym, a przynajmniej poczesnym gościem.

Już w trakcie nauczania wchodzi do synagogi i odczytuje fragment tekstu; czyli umie czytać, a do tego – prawo odczytywania fragmentów pisma mieli tylko specjalnie uprawnieni lektorzy.

Jak połączyć te kwestie?

Moim zdaniem – najbardziej logicznie. Należy bowiem wiedzieć, że w tym czasie Żydzi praktycznie władali handlem Jedwabnego Szlaku. Władcy państw od Efezu, aż po Morze Kaspijskie byli powiązani z judaizmem. Bo było to źródło wielkich fortun żydowskich. Silne wpływy żydowskie w całym regionie utrzymywały się długo – przejawy, to choćby wpływ na Partów  - aż do zablokowania Jedwabnego Szlaku przez Turków Osmańskich w V w n.e.

Udział w  wyprawie, trwającej nie krócej niż 2 lata, wymagającej hartu ducha i wielkiej wytrzymałości fizycznej, był wielce dochodowy. Dawał też „obycie w świecie”.

 

Łącząc wskazane fakty – można domniemywać udziału Jezusa w takiej wyprawie. Po powrocie – mimo młodego wieku, był uznanym obywatelem i to ze sporym kontem.

Tak można uzasadnić fakt zaproszenia na ucztę weselną do dość odległej miejscowości.

W tym kontekście prośba – sugestia  Matki nie musiała dotyczyć cudownej zamiany wody w wino, a być po prostu sugestią finansowego wsparcia w ramach powiązań rodzinnych.

 

Kult Marii, a Cywilizacja Polska.

 

Szczególna estyma jaką obdarzona jest Matka Boża w naszym kręgu cywilizacyjnym nie ma bezpośredniego odniesienia w nauce KRK – to owoc polskich doświadczeń i specyficznej mentalności. Nie można bowiem w rozwoju tego kultu pomijać kwestii cywilizacyjnych, a w szczególności roli kobiety w rodzinie.

Zarówno cześć oddawana kobiecie w kulturze polskiej, sposób jej traktowania, ale i przyznawane prawa – są specyficzne. Warto jednak pamiętać, ze wraz z ta szczególną rolą – stawiane są też szczególne wymagania i oczekiwania.

Kobieta w Polskiej Rodzinie pełni role podobne tym, jakie wymienione zostały jako przymioty Marii: jest opiekunką, pośredniczką, pocieszycielką i nauczycielką. To do Matki  zwracać się możemy z wszystkimi sprawami.

Matka Boża jest wyidealizowaną postacią łączącą wszystkie najlepsze cechy związane z matczyną miłością. Wypełniając je – jest Królową Matek Polskich, a tym samym Królową Polski i Polaków.

 

Zakończeniem jest tylko stwierdzenie, że polskie rozumienie królewskości i roli króla – jest odrębne myśleniu europejskiemu, a wskazane cech Królowej Polski – nieco tę rolę przybliżają. Jednak bliższe rozważania – już w innej notce.