Pani Wiórkiewicz zamieściła notkę z podaniem 6 scenariuszy rozwoju sytuacji na Ukrainie. A jak będzie?

Moje przewidywania są następujące.
Stan obecny.
Napisałem we wcześniejszej notce, że Ukraina zbliża sie do wyczerpania swych zasobów mobilizacyjnych. Jednak są one jeszcze na poziomie kilkunastu - kilkudziesięciu tysięcy "nadwyżkli", czyli rezerwa i to w znacznym stopniu jednoski dobrze zorganizowane i wyposażone.
Do tego dochodzi zasilanie w sprzęt. Mowa o 2 brygadach czołgów. Jedna brygada (Abramsy starszego typu) jest, można tak sądzić, już ukompletowana i zdolna do działań. Problem z brakami w Leopardach. Jest razem około 50 szt, a potrzeba jeszcze 100. Tu może być przekazanie reszty Leopardów polskich, co poniekąd ma uzasadnienie w wyzbyciu się modelu, który wymaga odrębnej logistyki.  Koreańskie K2 będą podstawowe i są lepiej dostosowane do pola walki.
Podobnie z samolotami. Jeśli mówi się o F16, to znczy, że ukraińscy piloci szkolą się na nich od kilku miesięcy. HIMARSy już są w użytkowaniu (ostrzał Mariupola).

Wniosek? Sił ukraińskich nie należy traktować jako bliskiich "wykończenia". Dalej są silne i zdolne do obrony, chociaż może nie do ataku.

A Rosja?
Ma przewagę ogniową na całym froncie i atakuje w 6 rejonach "macając" obronę. Jeśli gdzieś nastapi przełamanie i Ukraina musi zaangażować rezerwy - w miejscu osłabienia nastapi prawdopodobny atak. Należy pamiętać o mobilizacji i grupie liczącej od 120 000 do może i 180000 żołnierzy przygotowywanych do inwazji.

Jak długo Ukraina utrzyma się przy takim scenariuszu?
Można sądzić, że do 2 tygodni. Później nastapi rozpad struktur. Należ zwrócić uwagę, że podobno o połowę zmniejszyły się żołdy żołnierskie. To nie może być dobrze przyjęte przez żołnierzy, ale i ich rodziny.
W takimprzypadku nastapi rozgardiasz, a Rosjanie mogą przejść za Dniepr kierując się na Naddniestrze. Czyli przejmując kontrolę nad Noworosją.

W takim wypadku należy spodziewać się interwencji koalicji w skład którj wejdzie, poza Polską, Rumunia i USA. Możliwe, że dołączy Litwa i Słowacja.
Nie będzie to interwencja NATO, ale Korpus  Pokojowy (nazwa dowolna), którego celem będzie ograniczenie ekspansji rosyjskiej za Dniepr i ochrona "zasobów" rządu Zełeńskiego.
Pytaniem jest jak wyposażone bedą te oddziały. Jeśli także w broń ciężką - walki mogą przejść do skali ogólnoświatowej, bo przecież nad chronioną częścią Ukrainy będzie utworzona zamknięta strefa dla lotów.
Może być jednak tak, że nastąpią uzgodnienia i Noworosja wejdzie do sfery rosyjskiej, a część zachodnia - do Kijowa nie będzie atakowana.

Sytuacja nie będzie miała rozwiązania - w takiej sytuacji można liczyć na rozmowy pokojowe, które zaczną się w maju.
Jaka będzie rola Chin? Pewnie nie tylko, bo i Indii, ale też Iranu, Indonezji, czy Brazylii. Czyli będzie to spotkanie mające ustalić nowy podział stref wpływów już w wersji wielobiegunowej.
Wynik - trudny do przewidzenia. W każdej chwili któraś niezadowolona strona może sięgnąć do "guzika". Mogą być różnego rodzaju prowokacje itd., a do tego mogą dojść czynniki naturalne - trzęsienia ziemi na dużą skalę lub podobnie niszczycielskie żywioły. Mogą też być anomalie pogodowe wpływające na rynek żywności.
Świat jest "rozchwiany" i trudno o jednoznaczne przewidywania. 
Do maja - można przewidywać. Później to już niewiadoma. Łącznie z rezultatami rozmów.