A sytuacji na Neonie24.

 Co i rusz (ale nie Rusz-kowski) pojawiają się anonsy blogerskie o zakończeniu działalności na portalu NEon24.

Zazwyczaj dotyczy to tych bloggerów, którzy mają coraz niższą klikalność z racji zanudzania swoim sposobem widzenia świata.
Chodzi o to, że mają niewiele do powiedzenia (od siebie), a próbują zainteresować innych swoimi spostrzeżeniami.
Owszem - zwykle na początku jest spore zainteresowanie, ale w miarę upływu czasu - słabnie.
Jeśli jeszcze ich teksty nie lądują na miejscach promowanych - to w ich mniemaniu , ma miejsce obraza Boga i ludzi, a użytkownicy witryny są niegodni uznania za ludzi inteligentnych.

Zazwyczaj, po krótkiej karencji, te osoby ponownie wracają z nieco podkulonym ogonem (nie daje się wtedy na mszę dzwonić).

Ostatnio dołączył do tego grona Nathanel.
Mam zdecydowanie negatywny stosunek do takich osób, a już szczególnie z publicznego obwieszczania zamiarów.
Nie chce - nie pisze. Czemu robi z tego problem?

I to by było na tyle...